poniedziałek, 27 września 2010

A może jednak!

Jakoś tak nie daje mi ten projekt spokoju. Cały czas próbuje jednak coś z niego jednak wykrztusić.
Po tych kilku dniach od czasu gdy pisałem że projekt zostaje zarzucony, cały czas robiłem różne badania i pomiary w układzie matrycy. Z pomocą przyszli także użytkownicy forum elektroda.pl, którzy dali kilka ciekawych propozycji. Z tego wszystkiego wyszło, że problem chyba jednak nie do końca tkwi w ilości kolumn jakie musi obsłużyć jeden układ. Po pomiarach okazało się że chwilowy prąd na kolumnę nawet bez ograniczenia prądowego wynosi tylko około 45mA co jest stosunkowo mało jak na pracę impulsową. Cały czas staram się określić źródło takiego ograniczenia i mam już głównego podejrzanego. Jest nim układ ULN2803. Po pierwsze na forum dowiedziałem się, że w tych układach nóżka nr 10 na którą u mnie podaje napięcie dodatnie nie do końca jest tu poprawnie wykorzystywana. Dodatnie napięcie owszem podaje się tam lecz przy obciążeniach o charakterze indukcyjnym, a w przypadku obciążeń rezystancyjnych zostawia się te nóżki nie podłączone. Po odłączeniu tych nóżek diody od razu zaczęły świecić mocniej. Potem zwiększyłem napięcie na tranzystorach z 5V do 9V i znowu jasność w górę. Tak dla porównania zamieszczam fotkę sklejoną z wielu zdjęć różnych stanów pracy.


Jest to wiele zdjęć jednego słupka z całej matrycy. U góry jest najpierw ile kolumn jest zapalonych, niżej ile diod w kolumnie a pod tym napięcie zasilające tranzystory. Pomarańczowa linia oddziela dwa ostatnie pomiary, które były zrobione po odłączeniu nóżek nr 10 z układów ULN2803. Od razu można stwierdzić że diody są jaśniejsze.
Tak w ogóle to chyba zrezygnuje z tych układów bo cały czas mam przeczucie, że tutaj jest problem z moim ograniczeniem prądowym. Zamiast nich użył bym tranzystorów jak w przypadku kolumn.

Projekt  jak widać jednak nie upadł do końca, może jeszcze jednak coś z tego będzie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz