środa, 15 września 2010

Pierwsze plany i prace

Witam.
Jestem trochę odjechany na punkcie majsterkowania, a w szczególności elektroniki. Ciągle coś tam sobie dłubię, konstruuję i testuję. Rzadko uda mi się stworzyć coś faktycznie użytkowego i ostatecznego bo zwykle skaczę z tematu na temat, ale i tak zapewnia mi to sporą dawkę zabawy. No ale do rzeczy.
Pewnego dnia siedziałem sobie w pracy przeglądając filmiki na youtube i natknąłem się na prezentację analizatora sygnały audio zrobionego przez jakiegoś hobbystę (tak zwane spektro) i pomyślałem że fajnie było by coś takiego sobie wykonać, tym bardziej że jestem także trochę takim melomanem i od razu w takim spektrografie zobaczyłem dużo istotnych informacji o odsłuchiwanym sygnale. Pogłówkowałem troszkę i wpadłem na dość ogólny zarys jak by to miało wyglądać.


No więc najpierw na wejściu jakiś prościutki regulowany wzmacniacz sygnału na jednym tranzystorze lub wzmacniaczu operacyjnym, potem rozdzielamy sygnał na tyle kanałów ile miało by być słupków prezentujących sygnał. Każdy z tych sygnałów przepuszczamy przez aktywny filtr o wąskim paśmie przepustowości i podajemy na sterownik linijki diodowej np. na popularnym scalaku LM3915.
Koncepcja na pierwszy rzut oka może i dobra ale w chwili rozpoczęcia prac okazała się strasznie nie udana, a dlaczego?
  1. Po pierwsze jeśli mieli byśmy np złożyć wskaźnik na tylko 16 słupkach to wymagało by aż 16 oddzielnych kanałów ze sterownikiem i filtrem pasmowym.
  2. Każdy klocuszek takiego filtra trzeba wykonać i zestroić z wykorzystaniem chociażby oscyloskopu żeby zobaczyć jak on się zachowuje przy przesyłanym sygnale, jakie ma parametry przepustowości i tłumienia.
  3. Koszty takiego rozwiązania są dość drogie ze względu na dużą ilość powielanych stałych klocków z których każdy musi zawierać układ filtrowania najlepiej na wzmacniaczach operacyjnych oraz sterowania.
No więc zabrałem się do pracy :)
Kilka dni później zrezygnowałem ponieważ nie dałem rady opanować filtrów. W tamtym czasie nie posiadałem jeszcze oscyloskopu co praktycznie uniemożliwiało mi stwierdzenie czy złożony przeze mnie filtr działa tak jak zamierzałem żeby działał.
Jako ciekawostkę tutaj podam iż w dawniejszych czasach takie układy analizatorów były realizowane dokładnie w taki sposób, miały one dość spore rozmiary i były bardzo nie dokładne, ponieważ bardzo trudno było uzyskać dokładne powtarzalne filtry odseparowujące poszczególne pasma sygnału.
Kilka miesięcy później tak się złożyło że miałem okazję kupić dość dobry oscyloskop po okazyjnej cenie, a skoro marzyłem sobie o tym instrumencie pomiarowym przez wiele wiele lat postanowiłem się w końcu skusić. Z nowym przyrządem powróciłem do zarzuconego wcześniej projektu.
I znowu kilka dni później prace zaczęły się "sypać". Marzyło mi się stworzenie najmniej 32 kanałów i jak zacząłem prace to doszło do mnie jak duży nakład pracy mnie czeka i ile to będzie kosztować, bo każdy taki pojedynczy wskaźnik zawiera sporo elementów i jest ciężki do dokładnego zestrojenia.
Tak więc ponownie zarzuciłem prace z myślą że kiedyś odkopię ten projekt jak znajdę lepszy i wydajniejszy sposób na jego realizację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz