niedziela, 3 października 2010

Warsztat - weszaki zamiast szufladek

Chyba każdy elektronik marzy sobie o wielkim zapleczu części elektronicznych pięknie posegregowanych w odpowiednich szufladkach. Niestety szufladki takie są bardzo drogie, a różnorodność części jaką się trzyma w swoim warsztatowym zapleczu bardzo duża. Alternatywą dla szufladek są podpisane torebeczki. Takie spinane u góry szczelnie (jak na narkotyki :) ). Niestety i to rozwiązanie ma pewną swoją wadę. Po prostu tych torebeczek robi się całkiem sporo i znowu szukanie potrzebnej części niepotrzebnie zajmuje dużo czasu.
Ostatnio lubię  kupować na tzw. wolumenie, na giełdzie elektronicznej, gotowe zestawy części, przeważnie rezystorów, kondensatorów i diod w jednej torebce po 2-3 zł. W jednej takiej torebce jest, nie przesadzając, kilkaset części. Co prawda większość to rezystory, ale i tak wychodzi to znacznie taniej niż kupując rezystorki po 30gr za sztukę w normalnym sklepie lub stoisku na giełdzie.  A poza tym ten drobny dreszczyk emocji - co się trafi w takiej paczce :).
Segregując sobie w domu świeżo zakupione paczki zamyśliłem patrząc się w otwór w górnej części tej torebeczki o której wspominałem wcześniej, taki otwór do powieszenia np na jakimś haczyku i wpadłem na pewien pomysł jak usprawnić sobie segregację części w swoim mini warsztaciku nie kupując drogich szufladek i nie przedzierając się przez dziesiątki torebeczek. Oczywiście jak zwykle im taniej tym ciekawiej :). Pojechałem więc do marketu budowlanego i zakupiłem listwę drewnianą prostokątną o długości ponad 2m za całe 2zł i 2 paczki małych wkręcanych haczyków, niestety całkiem drogich bo paczkowanych (nie było na wagę), paczka haczyków 40szt po niecałe 10zł. W domu wszystko dokładnie rozplanowałem i pomierzyłem. Listwę przeciąłem na pół, w ścianie wywierciłem 2 otwory na plastikowe kołki 8-ki. W listwie otwory na wkręty na brzegach i 20 otworów w odstępach co 5 cm na każdej z listew, łącznie 40 otworków. Następnie listwy przykręciłem do ściany, a w miejsce małych otworów pokręcałem haczyki i gotowe.
A do czego to, a  no do tego żeby sobie powiesić właśnie te torebeczki.
Oczywiście listew będzie więcej niż dwie. Na razie dodałem 2 po pierwsze żeby zobaczyć jak to się  będzie prezentowało, a po drugie dlatego że w markecie nie mieli akurat więcej tych tanich listew. Tak więc koszt takiego "segregatora" z 40-ma miejscami na torebeczki to około 15 zł. Trzeba przyznać, że całkiem tanio, a poza tym jaka wygoda przy szukaniu odpowiednich wartości teraz. Trzeba jeszcze wspomnieć jedną zaletę takiego rozwiązania: praktycznie nie zajmuje ona miejsca. Ścianę i tak zwykle mamy pustą, więc czemu by sobie jej nie zapełnić czymś pożytecznym.
Mi się podoba. Naprawdę polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz